Akurat czytałam “Całą jaskrawość” Stachury..
Ewa przyjechała do mnie na zdjęcia aż z Warszawy… w tajemnicy i z miłości… z Miłości do swojego narzeczonego, który ma otrzymać zdjęcia – efekty tej sesji w prezencie ślubnym… Stąd też na zdjęciach można oglądać takie elementy, jak pierścionek zaręczynowy z perłą, mehendi – malowane henną ręce przyszłej Panny Młodej, białe ubranie, czy wianek 🙂 Miało być świetliście i słonecznie, miało być blisko natury, stąd też zdjęcia samej natury, które są nierozłącznym elementem tej sesji…
fotograf głogówfotograf legnicafotograf londynfotograf lubinfotograf Polkowicefotograf wałbrzychfotograf wołówfotograf wrocławfotografia portretowa lubinfotografia ślubna lubinsesja portretowawedding photography poland
Leave a reply
Obłędne kadry, piekna zabawa światlem, kolory edenskie, i ta subtelnie naturalna uroda Ewy ahh…urzekające zdjęcia.w moim guście!