Ślub i wesele Oli i Jakuba odbyły się na terenie Pałacu Krotoszyce.
Niesamowite dla mnie jest, że to tak blisko mnie, tyle lat fotografuję – a nigdy jeszcze tu nie pracowałam. Oczywiście prawem serii będę fotografowała w tym miejscu znowu za zaledwie kilka dni. Ot, nieodgadnione koleje losu.. 🙂
Wracając jednak do tej konkretnej imprezy muszę powiedzieć jedno – pogoda tego dnia była szalona. Przygotowania przebiegały w bliskiej, baaardzo bliskiej odległości od wszelkiego rodzaju wentylatorów. Woda w butelkach znikała błyskawicznie. Był taki upał, jaki tylko może być w samym środku polskiego czerwca..
Zbierało się na burzę..
W momencie samej ceremonii i w drodze z Altany do Pałacu Krotoszyce już bardzo blisko konkretnie grzmiało.. Zaślubiny były jednak spokojne, klimatyczne, w otoczeniu najbliższych… A na niebie… Właściwie to mogło lunąć w każdej chwili.. Szczęśliwie udało się nam jednak dotrzeć na sale weselną bez większej kąpieli..
Bezpieczni, już pod dachem rozpoczęliśmy wesele. Właściwie to Młodzi rozpoczęli pięknym pierwszym tańcem.. A potem była zabawa, zabawa, zabawa..
A w międzyczasie NAPRAWDĘ WIELKA BURZA! Kilka połamanych w okolicy drzew i kilka objazdów z tego powodu w drodze powrotnej do domu…
Miejsce: Pałac Krotoszyce
Muzykę i światło gwarantował z wielka klasą: Mateusz Molasy
Dekoracje kwiatowe: Pracownia Decorum
Makijaż Panny Młodej popełniła Daria.
Suknia Panny Młodej – Anne Mariee.
Zapraszam do obejrzenia fotoreportażu.
Leave a reply