W cerkwi. Wydaje się, że w tej kwestii napisałam już wiele przy okazji publikacji zdjęć z innych prawosławnych, czy grekokatolickich ślubów. Nadal niezmiennie jednak nie znajduję słów, aby chociaż spróbować zobrazować tę niezwykłą atmosferę, jaka towarzyszy ceremoniom w cerkwi. Śpiew chóru, zapach spalających się świec, barwne malowidła na ścianach, promień słońca wpadający przez okno, skupienie… Czasem obawiam się, że niechcący, po prostu “zawieszę się” jak małe dziecko. Wydaje się, że przymknę oczy i zwyczajnie dam ponieść się chwili. Oczywiście, że tak! 🙂
Jeszcze w cerkwi brzmi: “Mnohaja lita…”, potem zaśpiewamy jeszcze bez wątpienia niejeden raz.
Za chwilę zmiana – koniec celebracji. Kolorowy tłum wysypuje się na zewnątrz.. Para młoda wychodzi pod szpalerem utworzonym przez druhny i drużbantów. Śmiech, gwar i latające cukierki 🙂
Już wirują kwieciste spódnice, powiewają szarfy i śpiew, śmiech i zabawa.. Akordeon, skrzypce.
Na koniec oczepiny.
I jeszcze bardziej czekam na kolejne podobne spotkanie – prawdopodobnie już niebawem.
Miejsca:
Ślub: Cerkiew św. Michała Archanioła w Michałowie
Wesele: Wrzosowy Tartak
Z pewnością niektórzy pamiętają jak było rok temu na weselu Justyny brata – Łukasza.
Leave a reply