W pięknych “okolicznościach przyrody” Zamku Książ, w zacnym towarzystwie, przy dźwiękach wybornej muzyki – tak bawili się goście podczas wesela Eli i Omara.
Najpierw jednak wszyscy wzięliśmy udział w pięknej ceremonii ślubu… Myślę, że chyba każdy – niezależnie od wyznania – wzruszyłby się podczas modlitwy “Ojcze nasz…”, odmawianej na głos w ojczystych językach przez gości jedenastu narodowości… Ja miałam ciary na plecach…
Potem już były życzenia, dzikie tańce do rana i ocean uśmiechów! Z zawieszonych na ścianach portretów Księżna Daisy spoglądała na tę zabawę z typowym dla siebie błyskiem w oczach..
…A na drugi dzień nie obyło się bez poprawin z tradycyjną meksykańską piniatą… Dzieciaki miały radochę!!
fotograf głogówfotograf legnicafotograf londynfotograf lubinfotograf Polkowicefotograf wałbrzychfotograf wołówfotograf wrocławfotografia ślubna lubinwedding photography polandwesele zamek KsiążZamek Książ